Niestety wszystko odbywa się kosztem wiedzy kursantów. Po takim „tanim” kursie prawa jazdy może się okazać, że to nie Ty oszczędziłeś (-aś).
Wystarczy spojrzeć na zdawalność we wrocławskim WORD-ie. Egzamin zdaje tu co czwarty kandydat (każde podejście kosztuje grubo ponad 100zł). Wynik stresu? Raczej w większości przypadków jest to niewiedza i niepewność podejmowanych decyzji przez zdających oraz nieżyciowe zasady kierowania samochodem, które usłyszeli od „instruktorów”:
Dlaczego tak? Ponieważ tak łatwiej – jak on to zrobi, pokieruje - na pewno będzie dobrze, nie będzie błędów, nie będzie o czym dyskutować, nie będzie pytań itp. Swoją drogą ciekawe, czy instruktor wykonałby zadanie, jakby dostał takie instrukcje? Czy nauczyłby się jeździć, jeśli ktoś za niego by wykonywał czynności związane z prowadzeniem auta?
Do tego dochodzą spore, ukryte lub zatajone liczne dopłaty, od „drobnych” opłat za materiały dydaktyczne i egzaminy wewnętrzne (np. uruchomienie programu 10zł), do konieczności dokupienia 5, 10 itd. godzin jazd praktycznych (z tym samym instruktorem i każda w „promocji”). Wszystkie te opłaty zdecydowanie podnoszą cenę finalną za kurs, który z 700zł staje się droższy o kilkaset złotych.
W wielu ośrodkach trzeba dokupić jazdy, bo nie otrzyma się zaświadczenia o ukończeniu kursu prawa jazdy. Jeśli chcecie zrezygnować ze szkolenia, to zaczynają się kłopoty z odzyskaniem dokumentów i wpłaconych pieniędzy. Często szkoły nauki jazdy nie informują kursantów o ich prawach, a tylko o ich obowiązkach. Nie mają żadnych regulaminów, nie podpisują żadnych umów ze szkolonymi. Marnujecie tylko czas, stresujecie się i tracicie nerwy.
Przyjdź do nas, a nie starcisz.